Jak zaznaczył, przed rokiem wywieszono ponad 500 nowych budek i przeprowadzono konserwacje 4,7 tys. istniejących. „W tym roku będą to podobne wielkości. Wspieranie ptaków ma duże znaczenie zwłaszcza na obszarach, gdzie zachwiana jest równowaga przyrodnicza” – dodał Marszałek.
W nadleśnictwach, w których występuje zagrożenie ze strony szkodników owadzich, np. w nadleśnictwie Leżajsk, w poprzednim roku wywieszono ponad 100 nowych i wyczyszczono niespełna 1,7 tys. starych budek.
„Wiosną z nowych skrzynek skorzystają głównie sikorki, ale także dzięcioły, szpaki” – podkreślił Marszałek.
Sztuczne dziuple wykonywane są z surowego drewna iglastego, bez dodatków z blachy, plastiku czy płyty pilśniowej. W otoczeniu syntetycznych materiałów ptaki niechętnie lęgują. Ochronie dziuplaków służy też pozostawianie starych drzew z dziuplami.
Ptaki preferują różne średnice wlotu do budki, np. w przypadku sikorek jest on nie większy niż 3 cm, a szpaków 5 cm. „Z kolei kowaliki potrafią zamurować błotem większy otwór, dopasowując go do swoich wymiarów. Natomiast krętogłów jest zdolny do wyrzucenia nawet szpaka z budki i zasiedlenia jego gniazda” – wyjaśnił leśnik.
Budki montowane i konserwowane są też dla większych ptaków, np. sów, oraz dla żyjących w lasach nietoperzy, m.in. borowca wielkiego, nocka dużego czy kilku gatunków mroczków.
Za kilka miesięcy – zauważył Marszałek – w podkarpackich lasach będzie można już obserwować nowych lokatorów leśnych osiedli. (PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ mmu/